Z dniem 20.2.2017 wracam do diety.
Nie do wizyt w salonach NH, ale do zasad zgodnych z dietą.
Dziś 4 dzień. Jest super. Może dlatego, że jeszcze wykańczam rzeczy z lodówki więc wkrada się coś do diety, co nie powinno w fazie redukcji, ale powoli obniżam kaloryczność.
Dlaczego wróciłam?
Bo waga pokazała 79 kg.
Bo bolą mnie plecy - odcinek lędźwiowy.
Bo czuję się jak pączuś... a dziś tłusty czwartek :) :/
Na równi z dietą, zaczęłam chodzić do siłowni. Wczoraj okazało się, że kondycję mam wręcz.. tragiczną. Do 40stych urodzin we wrześniu MUSZĘ to zmienić.
Mam nadzieję, że nowe przepisy które powstaną, będą smaczne. Postaram się nimi dzielić.
Cieszy mnie fakt, że na FB na założonej przeze mnie grupie, są już ponad 2 tysiące osób :)
Przestawiam tu subiektywne wrażenia związane z odchudzaniem, również dawno temu z Naturhouse. Zachęciły mnie sukcesy innych. Teraz staram się po prostu zdrowo odżywiać, ze względu na genetyczne skłonności cholesterolowe. Przedstawione przepisy i zdjęcia są wykonane własnoręcznie przeze mnie. Zapraszam do lektury i podzielenia się swoimi doświadczeniami.
Złota myśl
"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"
"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ludków na grupie Odchudzanie z NH na facebooku jest już ponad 3 tysiące nawet :)
OdpowiedzUsuńNie daj się Ula, a ja zaraz wrzucam pierwszy obiad - wskazówkę :)