Złota myśl

"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"

wtorek, 14 października 2014

Pieczemy chleb

Dziś po wizycie stabilizacyjnej czuję się zmotywowana by dalej się trzymać. 
Oglądałam siebie jak wyglądałam siedem lat temu.wolę siebie teraz.
Piec będę jutro rano chleb na zakwasie z ziarnami i otrębami.

Wyszedł super!!!!!!!!



Potrzebujemy:

  • pół kg mąki pszennej
  • pół szklanki mąki razowej
  • pół szklanki otrąb orkiszowych
  • pół litra wody gazowanej
  • 2 łyżeczki soli
  • mała łyżeczka cukru
  • kilka łyżeczek zakwasu 
  • po garści - siemienia lnianego, ziaren słonecznika..

Mieszamy wszystko. Chleb powinien być wilgotny, nie za twardy. Ewent. dodajemy wody.
Michę zostawiamy przykrytą ściereczką w ciepłym miejscu na 2-3 godziny.
Wtedy do słoiczka odejmujemy sobie kilka łyżeczek zakwasu na następny raz. (Zakwas w lodówce należy użyć max do 10 dni.)
Do reszty masy dodajemy ulubione dodatki jak np. pokrojonego pomidora suszonego z zalewy, ziarna dyni, albo orzechy i żurawinę. Tak po niewielkiej garści. Chleb przekładamy do długiej keksówki wysmarowanej oliwą i wysypanej mąką. Ciasto powinno zajmować połowę wysokości.
Zostawiamy chlebek na 10 godzin. 
Nagrzewamy piekarnik do 190-200 St. C, wstawiamy naczynie z wodą, Wierzch chlebka smarujemy wodą lub jajkiem... Pieczemy godzinę. Sprawdzamy patyczkiem czy jest ok.

Nie ma pyszniejszej rzeczy :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz