Złota myśl

"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"

wtorek, 4 listopada 2014

Jabłka na zimę

Na działce słodkie jabłuszka, aż szkoda je na drzewie zostawić, ale wszystkich na raz się nie zje. Zrobiłam zatem na zimę jabłuszka do naleśników czy szarlotki. Na kilka kg owoców dodałam tylko jeden cukier wanilinowy.



  • Kilka kg słodkich jabłek
  • przyprawa kamis młynek do dań słodkich
  • ew. kilka goździków i trochę cynamonu
  • szklanka wody
  • słoiki i zakrętki



Jabłka obrałam i za pomocą przyrządu z ikei pokroiłam w ósemki. Super sprawa przy małych owocach, przy większych trzeba się pomęczyć i jeszcze pokroić. 
Jabłka wrzucić do garnka, dolać wody i prażyć na dużym ogniu bardzo często mieszając.
Dodać Cukier wanilinowy lub wanilię z laski i przyprawić do smaku przyprawową gotową mieszanką lub cynamonem, goździkami*

Osobiście nie lubię rozćlapcianych jabłek, a wyraźne kawałki, zatem długość gotowania jest różna w zależności od oczekiwań.

Gorącą masę przekładamy do słoików i zakręcamy. I tu są dwie szkoły. Jedna - przewrócić słoik do góry nogami i gotowe, ale ponoć takie jabłka trzeba zjeść w miarę szybko. Druga szkoła każe pasteryzować 10-15 minut przez gotowanie (Woda nie powinna zakrywać nakrętek). Ja pasteryzowałam, bo mam zamiar zjeść je dopiero w styczniu/lutym.


*By goździki puściły zapach należy je wcześniej na suchej patelni uprażyć (jak orzechy czy słonecznika)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz