Bób....
Letni władca podwieczorków :)
Jak przeczytałam, 100 g bobu ma 38 kcal.. 66... i 88... nie wiem, która znaleziona w sieci tabela słuszna, ale choćby raz czy dwa razy w tygodniu, wtedy gdy jest jego czas, gdy pojawi się na rynku, trzeba wyczarować coś pysznego. To co mi wyszło jest.. przepyszne.. z pewnością wrócę do tego pomysłu. Wyszedł spontanicznie, z tego co było..
200-250g ugotowanego i pozbawionego łupinek bobu
2 plastry chudej szynki
mała cebulka
tak z ciekawości zważyłam bób.. 200 g to ok 60 sztuk. Zgodnie z prowadzoną na forum dyskusją, bób na nh jest zakazany, bo ma wysoki Indeks Glikemiczny. Niemniej przepis zostawiam.
a na sos:
sok z cytryny
garść koperku
łyżka oliwy z oliwek
szczypta suszonego czosnku (można świeżego)
dobra sól morska
grubo-mielony świeży pieprz
Pokrojoną szynkę wraz z cebulką podsmażamy na patelni i wykładamy na bób. Sok z połowy cytryny mieszamy z oliwą, pokrojonym koperkiem i przyprawami. Ja lubię dużo cytryny. Mieszamy. Polewamy bób. Pieprz prosto z młynka warto dać na końcu bezpośrednio na potrawę.
Sami zobaczycie jakie pyszne....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz