Ponieważ moje kochanie zapomniało zdjąć skórę z kurczaka to zupka wyszła trochę tłusta, ale na zimno go sobie zdjęłam.
Jest to moja wariacja na temat zupy, ale założenia są zgodne z dietą.
Zastąpiłam pierś udkami, bo uważam że nie warto na zupę marnować tak dobrego kawałka mięsa. Nie lubię imbiru, ale ten kto lubi może go dodać. Nie dodałam też sosu sojowego, bo jest mocno słony. Zastąpiłam go przyprawą do potraw chińskich, która i tak zawiera w sobie sól..
- 2 udka z kurczaka - bez skóry
- Mieszanka chińska mrożona (można dodać trochę kapusty pekińskiej)
- Mostka rosołowa
- Przyprawa chińska lub 5 smaków
- Ząbek czosnku
Dla tych co lubią imbir - troszkę startego, łyżka sosu sojowego
1 surowe jajko (niekoniecznie)
Udka zalać wodą i gotować, dodać warzywa oraz kostkę rosołową. Po ugotowaniu do miękkości mięso rozdrobnić, dodać trochę czosnku i przyprawy chińskiej.
Dla urozmaicenia można rozbełtać w miseczce jajko i dodać do gorącej zupy intensywnie mieszając.
Mi i mojemu lubemu smakuje bardzo. Na pewno do niej wrócimy:)
tez mam ta diete uderzeniowa od jutra i zainspirowala mnie twoja propozycja tej zupki i zrobie wg twojego przepisu :) wielkie dzieki za bloga
OdpowiedzUsuńTę modyfikacje podpowiedziała mi dietetyczka. Akcja z rozbełtanym jajkiem to pomysł mojego faceta, który chciał zobaczyć jak to się robi w zupie..
OdpowiedzUsuńwlasnie sie gotuje i juz wyglada apetycznie to jajeczko tez dodam :D
OdpowiedzUsuń