Złota myśl

"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"

wtorek, 22 maja 2012

Drugie ważenie = po pierwszym tygodniu

Haaaaaaaa!!!!!!

Minął pierwszy tydzień. Sukces jest!!!!!!!!!
1,2 kg, w dół, z czego 300 g tłuszczu, a reszta to woda. Powoli do przodu, czyli tak jak trzeba.
Przede mną 2 dni uderzeniowe ogórkowe. Ogórki świeże w formie ciepłej zagęszczonej zupy z koperkiem. Ciekawe... zjadliwe, ale dobrze, że tylko 2 dni.
Drugi tydzień diety przywitał mnie głodem. Nie podjadam, ale to męczące. Muszę coś robić, wyjść z domu, pić ciągle wodę. Jeśli ten stan się utrzyma, to polegnę, bo przecież nie o to chodzi. Jak przychodzi czas posiłku, jem, aż przestanę być głodna, ale nie czuję się napasiona. Jem o wiele więcej warzyw, w czym wiosna sprzyja i aż przyjemnie, lecz miska sałaty czy szpinaku nasyca na krótko.

Cytowane dziś u mnie w biurze z "faktu" przykłady schudnięcia 100 kg przez Pana ze śląska i podobne historie osób, motywują, a menu jakie stosowali jak widzę, jest bardzo zbliżone do założeń nh. Tylko te picie wody z octem... hm.. ocet ogólnie dla organizmu nie jest dobry, ale nie czytałam wyników klinicznych badań, więc wypowiadać się nie będę..

Cieszę się, że spada woda. Biorę Drenanat i ciekawi mnie, jak to będzie bez tej wody i czy ten komputerek się nie myli, że to nie tłuszcz.. ale skoro po tygodniu wynik jest podobny... nie wiem zupełnie co myśleć... Te schabiki, brzuszek to woda? Może skórę mam taką grubą.. lol.. jak mućka..

Wiosna sprzyja aktywności.... a jaa.. nie mam na tę chwilę sił na ruch.. Jedyne co, to rowerkiem pojadę na działkę, a ogólnie to czuję się jakaś taka zbolała, zmęczona. Natomiast ewidentnie poprawiła mi się cera, może to brak soli i świństw, i jakoś tak lżej, i lepiej człowiekowi jak nie je się tak tłusto i do pełna. Poczekam, wydaje mi się, że z czasem energia powinna się zwiększyć.

Zapomniałam zadać pytań dietetyczce..
Czy można jeść podroby..
Co z jogurtami owocowymi 0% tłuszczu, czy to dobra alternatywa dla owoców...
Czy z sucharków nh można zrobić panierkę do kutaka, byłoby super..
I czy od czasu do czasu można zagęszczać potrawy mazeiną lub dodawać ją do potraw. W ten sposób można by urozmaicić dietę naleśnikami..

Walczę dalej....







niedziela, 20 maja 2012

7 dni

Dziś mija pierwszy tydzień. Poniedziałek dniem ważenia. Nie mogłam się powstrzymać i stanęłam rano na czczo na domowej wadze... jeśli po południu w gabinecie waga nie pokaże spadku, to się zdziwię.

Ogólnie postanowiłam dalej jeść tak jak NH nakazuje, da się wytrzymać. I w końcu mam cel. Każdy chyba taki powinien mieć. Znalazłam go. Cel jest do osiągnięcia, bo nie jest na JUŻ a za parę miesięcy.

W tym roku obchodzić będę 35. urodziny. We wrześniu. Mam blisko 4 miesiące. Powinno się udać. Chciałabym na imprezie przyjść w nowej sukience o rozmiar lub dwa mniejszej... Chciałabym usłyszeć WOW! i O jej! i troszkę się popławić w komplementach. Tak, tak, tak!
Czy to zły cel?


Przyznam, że w sobotę z racji panieńskiego dieta od godziny 17 uległa zawieszeniu.. totalnemu... Alkohol, przekąski i 2 kawałki pizzy, ale za to niedziela trochę głodówkowa.  I tak uważam, że nieźle mi poszło, ale zadam dziś p. Katarzynie parę pytań.. czy ja przypadkiem jednak za dużo nie jem. Przyznam się też oczywiście do używania mieszanek ziołowych z solą, bo nie dałabym rady zupełnie bez soli. Gotowałam czy dusiłam drób w gotowych mieszankach przyprawowych, które też mają sól. Sama się jednak dziwię, że nie sięgnęłam po czystą sól, której dawałam zawsze dużo. Przez ten tydzień nie zjadłam, z ręką na sercu, kilku porządnych łyżek, które zazwyczaj dodałabym do potraw.
No nic, damy rade i dalej! Oby tylko nie przebywać wśród tych co wcinają łakocie. Wtedy da się wytrzymać.