Minął już tydzień odkąd codziennie ćwiczę. Czy to bieg, czy fitness, ale COKOLWIEK. I jest super.
Bardzo bym chciała, by motywacja ze mną została. Czuję się o niebo lepiej!
Najpierw oczywiście mi się nie chce, ale potem jednak włączam TV, wyganiam Pawła i zaczynam. Dywan zwinięty jest już na stałe, mata czeka, korzystam z tego czasu tylko dla siebie, kończę zmęczona i szczęśliwa.
30 minut to nie dużo, ale każdemu komu się tyłka ruszyć nie chce, wie że to jednak dużo.
Postawiłam sobie wstępny cel - do urodzin, ale to mało, za mało i wydłużam czas do sylwestra. To dostatecznie dużo czasu, by było widać efekty, nawet bez specjalnej diety. Zobaczymy co będzie, w każdym razie brzuszek opadł i teraz czas na mięśnie.
Spośród wielu dostępnych treningów w rodzaju "podejmij 30 dniowe wyzwanie" wybrałam Jillian Michales.
Przez najbliższy czas Poziom 1 - SZEŚCIOPAK W 6 TYGODNI
Znalazłam też fajny zbiór ĆWICZEŃ Z JILLIAN.
Kocham jesień, za warzywa... polecam Duszone warzywa jesienne
Przestawiam tu subiektywne wrażenia związane z odchudzaniem, również dawno temu z Naturhouse. Zachęciły mnie sukcesy innych. Teraz staram się po prostu zdrowo odżywiać, ze względu na genetyczne skłonności cholesterolowe. Przedstawione przepisy i zdjęcia są wykonane własnoręcznie przeze mnie. Zapraszam do lektury i podzielenia się swoimi doświadczeniami.
Złota myśl
"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"
"Nie każdy musi być chudy, najważniejsza jest akceptacja siebie, lecz niech nie będzie sztuczna oraz niech nie będzie pretekstem do zaniedbania zdrowia i powielania złych nawyków"
Subskrybuj:
Posty (Atom)